Szczegóły:
Randki w wielkim mieście, czyli moje perypetie na portalu randkowym
autor: Aga Szymańska
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Randki w wielkim mieście, czyli moje perypetie na portalu randkowym | Ebook | Opis
Ponoć łatwiej jest zginąć w ataku terrorystycznym niż wyjść za mąż po czterdziestce. Pomyślałam – co szkodzi spróbować? Zarejestrowałam się na portalu randkowym i tak zaczęła się moja przygoda z układaniem sobie życia…
Loguję się co kilka dni, czytam profile, wszystkie wydają mi się jakieś dziwne. Rzadko kto umieszcza tam zdjęcia dla samego przedstawienia się. Raczej po to, by się pochwalić, dlatego jest tam np. wielu nurków, paralotniarzy, surferzy. Inni panowie właśnie lecą na paralotni albo samolotem, a pasażer z boku robi fotkę, kilku stoi przed piramidą albo siedzi na wielbłądzie, lub stoi w cieniu palmy. No cóż, widzę, że aby im dorównać, to powinnam chociaż pojechać na rondo de Gaulle?a i sfotografować się czym prędzej pod palmą. Szkoda, że jest zima, bo zabrałabym leżak :)I jak tu kogoś wybrać? Skąd mogę wiedzieć, czy ten facet będzie tak samo dobrze wyglądał przy stoliku, jak na wielbłądzie? Jak już nieco oswoiłam się ze zdjęciami, zaczęłam czytać pojedyncze profile. Zwróciły przede wszystkim moją uwagę myśli przewodnie prezentujących się panów. Były banalne, typu: ‚carpe diem’, ‚dzień bez uśmiechu jest dniem straconym’ oraz ‚jestem, jaki jestem’, co dla mnie oznacza ‚jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś, takiego mnie masz’. Rzadko zdarza się coś oryginalnego.