Szczegóły:
- Wydawca: WAB
- ISBN: 9788377471944
- Autor: Janusz Rudnicki
- Język: polski
- Premiera: 2009-12-06
- Kategoria: Literatura piękna
Śmierć czeskiego psa
autor: Janusz Rudnicki
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Śmierć czeskiego psa | Ebook | Opis
Śmierć czeskiego psa, najnowsza książka Janusza Rudnickiego, to zbiór znakomitych opowiadań, w których sowizdrzalski duch i groteska łączą się z nostalgią i przeczuciem śmierci. Obywatel Niemiec Adam Kowalski, mimowolny przemytnik ślimaków winniczków z Czech, zostaje pomylony z obywatelem Niemiec Adamem Kowalewskim, przemytnikiem papierosów z Polski, i aresztowany. Emerytowany nauczyciel, w dwudziestą rocznicę śmierci swojej żony, wyrusza w podróż na Sycylię do Taorminy z prozą Iwaszkiewicza pod pachą. Zakochuje się w młodej artystce cyrkowej i przyjmuję posadę klauna, traci głowę, pieniądze i bilet powrotny do Polski. Mieszkańcy Zgorzelca pielgrzymują do Görlitz, aby nie całkiem honorowo oddać Niemcom polską krew… Bohaterowie Rudnickiego nigdzie nie są u siebie i nigdy nie są do końca sobą. Polacy, Czesi i Cyganie z niemieckimi paszportami. Umarli wracający pomiędzy żywych, żywi kochający umarłych. Człowiek przemienia się tu w zwierzę. Artysta zmaga się z własną seksualnością i fałszuje własną przeszłość. Pod piórem Rudnickiego ich historie nabierają niezwykłej siły wyrazu.
Rudnicki słyszy myśli i zna słowa, a w narracyjnej brawurze ocala to, co najistotniejsze.
prof. Jerzy Bralczyk
Literatura to sztuka słowa, nic więcej. To zdolność posiadania własnego języka. Wyobraźnia, szaleństwo pochodzi od słowa. Mało kto ma swój język. Prawdziwy pisarz go ma. Rudnicki go ma. Wyjątkowo indywidualny. Z błahej sytuacji potrafi zrobić wizje świata. Ma to, co rzadkie, co go wyróżnia, ma talent.
Wiesław Myśliwski
Poznać jego rękę. Jego pismo. Jego całego.
Olga Tokarczuk
Czytam go i zaśmiewam się, pomrukuję, chrząkam, smarkam.
Wojciech Kuczok