Szczegóły:
- Wydawca: Świat Książki
- ISBN: 9788379433650
- Autor: Katarzyna Gondek
- Język: polski
- Premiera: 2013-09-25
- Kategoria: Obyczajowe
Horror Vacui
autor: Katarzyna Gondek
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Horror Vacui | Ebook | Opis
Wielopłaszczyznowa, intrygująca i niepokojąca powieść Katarzyny Gondek to historia dojrzewania młodej kobiety. Gorzki obraz nieszczęśliwej rodziny miesza się z mroczną i groteskową, niedziecięcą fantazją.
Nor(m)a ma grubego, pijanego Ojca i chudą, złą Matkę, którą Ojciec bije. Ale umowy o bycie rodziną nie da się łatwo wypowiedzieć. Nor(m)a ucieka więc z domu, którego nie ma, do szkoły, której nienawidzi, a potem znów ze szkoły do domu. Kiedy w jej życiu pojawia się chora Babka, okazuje się, że jest inna droga wyjścia. Nie, nie na zewnątrz. Do brzucha. W głąb. W światy, które nosi w sobie każdy z nas. Przewodnikiem Nor(m)y będzie w nich nie biały królik, lecz Paw i Wąż, prostytutka i olbrzym, Staruszka i drewniany Jezus. Ale Nor(m)a i tak się zgubi. Po drodze pozna okrutne, dziwne baśnie, które trzeba poznać, żeby wrócić do świata. Do siebie.
Katarzyna Gondek (ur. w 1982 roku w Kłodzku) absolwentka filmoznawstwa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz kursu dokumentalnego w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Autorka wierszy i opowiadań, filmów dokumentalnych i wideoklipów. Na swoim koncie ma nagrodę główną w Konkursie Polskich Krótko- i Średniometrażowych Filmów z Najlepszym Scenariuszem 16. Lata Filmów w Warszawie za dokument Niewidzialni (2010), który zrealizowała z Jarkiem Piekarskim i Andrzejem Doboszem. Nakręciła też Miasteczko – klip do wiersza Tadeusza Różewicza Bystrzyca Kłodzka, który zachwycił jury i widzów 16. edycji festiwalu literackiego PORT WROCŁAW 2011.
„Były święta. Cały dom pachniał jedzeniem przyprawionym szczyptą nienawiści. Jeszcze godzinę temu przez wszystkie betonściany naszej mieszkalnej nory przedzierały się wrzaski i brzęki. Tłuczenie naczyń i mlaśnięcia uderzeń. Matka wiła się we wściekłych pogróżkach, Ojciec obijał powietrze przepitym głosem. Wreszcie wybrzmiało kilka trzaśnięć drzwi i było po sprawie. Teraz, niczym bokserzy po udanej walce, odpoczywali, każde w swoim kącie. Ojciec zasypiał przed telewizorem, a Matka dręczyła naczynia po obiedzie, więc to ja musiałam otworzyć gościom drzwi.”
Fragment książki