Szczegóły:
- Wydawca: Agora
- ISBN: 9788326828515
- Autor: Krzysztof Strycharski
- Język: polski
- Premiera: 2019-03-27
- Kategoria: Biografie
Moja żona tramwajarka. Opowieść o Henryce Krzywonos-Strycharskiej
autor: Krzysztof Strycharski
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Moja żona tramwajarka. Opowieść o Henryce Krzywonos-Strycharskiej | Ebook | Opis
Poznali się w 1987 roku. Ona – słynna na całą Polskę tramwajarka, sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych, lat 34. On – właściciel warzywniaka i żuka, lat 23.
Poprosiła go o pomoc w przewiezieniu mebli. Trzy miesiące później byli już po ślubie. Po sześciu latach mieli pod opieką dwanaścioro dzieci w swoim rodzinnym domu dziecka.
Gdy się usamodzielniły, ona wróciła do polityki i znów jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci opozycji.
Nazywany „panem Krzywonosem” Krzysztof Strycharski szczerze opowiada o życiu z Henryką Krzywonos, o niezwykłej rodzinie, mierzeniu się z dziedzictwem „Solidarności” i o obserwowanej z boku wielkiej polityce.
W książce pojawia się wiele postaci, które Henryka spotkała na swojej drodze: od Anny Walentynowicz i Jacka Kuronia, przez Marię Kaczyńską, Jolantę Kwaśniewską i Lecha Wałęsę, po Agatę Młynarską i Zbigniewa Wodeckiego.
„Ona po prostu taka jest: czasami kochana, czasami wkurzająca, ale zawsze prawdziwa i zawsze niezależna” – Krzysztof Strycharski
„Henia i Krzysztof to kwintesencja radości życia, dwie połówki tego samego jabłka, miłość wrząca od emocji, napięć i uwielbienia mimo wszystko. To instytucja, adres, pod który trafiają zagubieni. Są zawsze tam, gdzie potrzebna jest pomoc i ratunek.
Nie mogłam oderwać się od tej książki! Znam i podziwiam Henrykę od lat, ale odkryłam ją na nowo. Znalazłam to, czego nie da nam «babskie gadanie» – obraz nieprzeciętnej kobiety widzianej oczami męża. Krzysztof – dziękuję, że się do tego zabrałeś. I za to, że podarowałeś nam nie laurkę, ale prawdziwą fotografię” – Agata Młynarska