Szczegóły:
- Wydawca: Wydawnictwo Literackie
- ISBN: 9788308057223
- Autor: Tadeusz Nyczek
- Język: polski
- Premiera: 2015-01-29
- Kategoria: Dokument, literatura faktu, reportaże
Nawozy sztuczne
autor: Tadeusz Nyczek
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Nawozy sztuczne | Ebook | Opis
Felietony cenionego krytyka literackiego, plastycznego i teatralnego – o sztuce i nie tylko.
„Nawozy sztuczne” to najnowszy zbiór felietonów krytyka literackiego i teatralnego Tadeusza Nyczka. Pisane w latach 2008–2014 teksty traktują o rzeczach rozmaitych. Łączy je jednak główny bohater – teatr. Autor, wybitny badacz, a może przede wszystkim widz, przybliża rozmaite wydarzenia teatru ostatnich lat – i dziesięcioleci. Sięga do przeszłości, wraca do losów legendarnego już „Przekroju” i do przyjaźni z twórcami.
Wydarzenie teatralne jest często dla autora tylko punktem wyjścia do przenikliwych spostrzeżeń na temat współczesności. Za swobodnym tokiem myśli, która w poszukiwaniu inspiracji nie waha się wyjść daleko poza teatralną salę, da się wyczuć pragnienie, by skłonić czytelnika do zastanowienia się nad wyzwaniami, które stoją przed sztuką i artystą dzisiaj.
Teksty z tomu „Nawozy sztuczne” były publikowane na łamach miesięcznika „Dialog”.
Polski powojenny teatr bywał najlepszy, kiedy albo prawdziwie się spierał z rzeczywistością, albo kiedy poszukiwał nowych języków sztuki, żeby wyrazić niewyrażalne: głębinowe ludzkie mity, cierpienie, piękno, cud istnienia. Coraz częściej przekraczał rampy i bariery, wychodził z budynków, szukał bezpośredniego porozumienia z samym życiem. Krytyków — nie wszystkich, bez przesady — też najbardziej ciekawiły pogranicza i przekroczenia, tam było najwyżej i najciekawiej. Sam do nich należałem.
Biada jednak teatrowi, jeśli życie okaże się ciekawsze, bardziej ekscytujące. Niejeden krytyk, zawiedziony w swojej miłości do sztucznych światów, wybierał w końcu ten prawdziwy i porzucał zawód komentatora sceny. Felietony, które przez ostatnie kilka lat, w nowej rzeczywistości, pisałem do nowego „Dialogu”, są najlepszym dowodem tych pokus wychodzenia z teatru w nie-teatr. Czasem bardzo daleko od teatru.
Z eseju „Kompot z jabłek”