Szczegóły:
- Wydawca: Novae Res
- ISBN: 9788380839984
- Autor: Aneta Wybieralska
- Język: polski
- Premiera: 2018-11-09
- Kategoria: Obyczajowe
Pozdrawiam z Demoluda
autor: Aneta Wybieralska
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Pozdrawiam z Demoluda | Ebook | Opis
Bratnie kraje socjalistyczne okiem pilotki wycieczek
Jaka tak naprawdę była Polska Rzeczpospolita Ludowa? Jak to często bywa, również w tym przypadku punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Miejscem zaś, z którego autorka spogląda na socjalistyczną rzeczywistość, jest fotel autokaru wiozącego polskich wycieczkowiczów do bratnich krajów demokracji ludowej. Młoda wrocławianka Aneta, ukończywszy kurs dla pilotów wycieczek zagranicznych, podróżuje z grupami polskich turystów do krajów obozu socjalistycznego. Wrodzona ciekawość świata i ironiczne poczucie humoru bohaterki pomagają jej w bacznym obserwowaniu i komentowaniu niełatwego życia rodaków u schyłku PRL-u.
Wszechobecne kolejki, puste półki sklepowe, szarość i bylejakość… I przemożna chęć wyrwania się choć na chwilę do innego, bardziej dostatniego świata, gdzie wszystko wydaje się łatwiejsze. Ta trochę śmieszna, trochę straszna opowieść zabierze was w podróż do epoki, która do dziś dla wielu Polaków jest niewyczerpanym źródłem anegdot i słodko-gorzkich wspomnień.
W każdym razie szwagier parokrotnie słyszał, że zagraniczne wczasy nie tylko mogą „się zwrócić”, ale nawet można zarobić na następne. Jeżeli interesy się udadzą, rzecz jasna.
To znaczy: kupi się tutaj, sprzeda tam i przywiezie do Polski coś. TO COŚ, co pozwoli w dostatku funkcjonować przez czas nieokreślony. Warunek był jeden: za wszelką cenę do tej legendarnej, złotodajnej Bułgarii musiał wyjechać. Do socjalistycznego eldorado. Do krainy międzynarodowego biznesu, płynącej wartko obcą walutą.
Wieści gospodarcze pochodziły od cioci, od własnej teściowej szwagra, od pani z kiosku za rogiem, jeszcze od kilku kolegów z pracy. Były zatem prawdziwe i potwierdzone.