Szczegóły:
- Wydawca: Pascal
- ISBN: 9788376423814
- Autor: Peter Moore
- Język: polski
- Premiera: 2013
- Kategoria: Dokument, literatura faktu, reportaże
Słodki smak pomarańczy
autor: Peter Moore
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Słodki smak pomarańczy | Ebook | Opis
Trudno rozstrzygnąć, czy Peter bardziej kocha Włochy czy skutery, w każdym razie żywiołowo za nimi tęskni. Wyrusza z Toskanii na szaloną wyprawę na vespie zwanej Marcello, eleganckiej i stylowej jak sam Mastroianni. Celem jego podróży są najbardziej urocze zakątki włoskiego wybrzeża oraz wyspy – Sycylia, Sardynia, Elba. Na deser zostawia sobie Wieczne Miasto – Rzym.
Spotyka fantastycznych ludzi, delektuje się rewelacyjną kuchnią i odkrywa Włochy, jakich nie opisują najlepsze przewodniki.
Gdziekolwiek się zjawia na swoim skuterze, barmani fundują mu piwo, kobiety wpadają w zachwyt, a kierowcy trąbią.
Żywy kolor Marcella, białe paski i lśniące chromem wykończenia były tak niezwykłe, że każdy musiał przyznać, że prezentuje się bardzo szykownie. A ponieważ byłem kierowcą tego skutera, więc także świetnie wyglądałem.
Udaj się na szalone włoskie wakacje, w trakcie których odkryjesz nieznane i fascynujące oblicze Italii!
Fragmenty:Wzięła do ręki rozmówki i zaczęła je kartkować. Jak chyba każdy zatrzymała się przy części dotyczącej seksu w rozdziale Zawieranie znajomości. Była trochę zaskoczona, że o wszystkim pisano tam wprost i bez ogródek. Nie ulega bowiem wątpliwości, że Włosi w czasie gry wstępnej zdobywają się na coś bardziej romantycznego niż tylko pytanie: Hai un preservativo?, co znaczy „Czy masz prezerwatywę?”. A potem przeczytała któreś z kolejnych zdań i zaczęła się śmiać do łez.– Non mi si raddrizza. Mi dispiace! – krztusiła się ze śmiechu.– Nie staje mi. Bardzo mi przykro!
Przez cały kościół ciągnęły się długie kolejki do konfesjonałów.Jeden ze spowiadających się mężczyzn nie był najwidoczniej usatysfakcjonowany pokutą, bo sprzeczał się z księdzem udzielającym mu rozgrzeszenia:– Rozumiem, proszę księdza – mówił – ale wydaje mi się, że wystarczyłoby pięć zdrowasiek, nie siedem.